„Tak” należy mówić na różne sposoby. Czy mnie kochasz? – Tak.
Czy mnie nienawidzisz? – Tak.
Widzicie to? Niezłe, prawda?
Potwierdzić można także wiele innych rzeczy. Na przykład. Czy masz przyjaciół? – Tak. Czy uważasz, że wszyscy ludzie to kretyni? – Tak, oczywiście.
Ale najlepsze numery zaczynają trochę głębiej.
Odchodzę od ciebie – Tak.
„Tak” jest na tyle silne, że samo pozwala sobie tworzyć pytania. I gdy je utworzy, odpowiada na nie twierdząco, z wielkim ukontentowaniem. Ono umie tworzyć pytania ze zdań oznajmujących, ale także ze spojrzeń, z obserwowanych zdarzeń, a nawet z nieudanych prognoz. – No tak! Mówiłem.
Jest bardzo buńczuczne i wszędobylskie. Ma maniery kierownika budowy, albo samca- alfa. Nie toleruje zaprzeczeń, nie toleruje ich na tyle mocno, że ich nie zauważa właściwie – gdy powiesz „Tak” – pole jest już wyczyszczone, nikogo tam nie ma, nie ma nawet źdźbła, któremu można by zaprzeczyć. To jest prawdziwa moc.
Niemniej, są pytania, na które nie ma odpowiedzi „Tak”. Staram się ich unikać, nie patrzę w ich stronę, ale one są. I gdy czasem podchodzą mi pod nos, gdy czuję ten dziwny zapach wołu piżmowego, to wtedy naprawdę robię się nerwowy.
Kochasz mnie?
A co z odpowiedzią przed ołtarzem ? 🙂 🙂 🙂
chyba „nie” nie wchodzi w grę 🙂 🙂
Zapraszam do mnie http://www.matkapatka.pl 🙂
Ano nie wchodzi. Cały ten numer ze ślubem jest zbudowany po to, by „tak” mogło wygodnie usiąść na tronie.
Tak, to jest mocne słowo. Jednak pole do interpretacji jest zawsze, nawet przy tak (;-)) postawionej odpowiedzi. Pozdrawiam!
Pewnie i tak 🙂
Ja jednak wole pytania otwarte. Mozna sie wiecej dowiedziec o osobie, dzieki jej odpowiedziom. Pozdrawiam!
Ja też wolę otwarte. Ale nie każdy lubi i umie mówić długo. Dla wielu osób „tak” lub „nie” jest wybawieniem.
Zastanawiam, czy któryś z moich wykładowców napisał już artykuł o „tak”. Bo kropce to powstały przynajmniej dwa 🙂
A może to był jeden artykuł o dwukropku?
🙂