Rozmowa zmierza do:
-złości;
-żartu.
Złość lub gniew, obojętne, jak się rodzi, powoduje złość lub gniew.
Żart powoduje żart.
Każdy dialog dryfuje tylko w którymś z tych kierunków. Trzeba bardzo się starać, by zachować kurs, np. na powagę, na konkrety, na obojętność.
Umysł, podobnie jak rozmowa, ma tendencje do zaprzestania ćwiczeń – trzeba dbać o niego, trzeba chyba go nawet kochać, inaczej się obrazi.
Najgorsza w rozmowie jest pustka. Jeśli ona się pojawia, zaczyna pochłaniać resztę, jakieś przebłyski pomysłów na ciąg dalszy, entuzjazm, myśli. Jest ubraniem dla złości, która w końcu te ubranie ściągnie z siebie, ponieważ najbardziej lub paradować nago. Obnażona, jest piękna w swoim mniemaniu, zamyka oczy i bije na oślep. Kim jest złość?
Złość to macka, którą chcemy, chcieliśmy kiedyś coś chwycić, ale się nie udało i teraz się wije wokół nas, jak w kreskówkach dla dzieci demoniczna ośmiornica.
Żart to kamuflaż. Ukrywa głębię.
Rozmowa, sama z siebie, zawsze zmierza do chaosu, do zła. Trzeba ją trzymać za włosy i karmić cukrem. Nie dać się zwieść.
0 Comment
Add Comment